Strony które warto odwiedzić!

środa, 9 czerwca 2010

Wiersz mojej siostry...

Zachodzi słońce...

Zachodzi słońce nad polaną usłaną czerwonymi makami.
Zachodzące słońce daje znak.
Jest czas aby kłaść się spać.
I wszelkie stworzenia zakryją już oczy
Czują lekki powiew wiatru...
Nadeszła już noc,

Dobranoc...

Djembe...




Uwielbiam cię...

Uwielbiam cię, siano wonne, bo nie znajduję w tobie
dumy dojrzałych kłosów.
Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie
Dziecinę bosą.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi
w twoich opadłych liściach.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki
w krwawych okiściach.

Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba,
w którym wieczność na chwilę zamieszka,
podpływając do naszego brzegu
tajemną ścieżką.

Miłość...

Miłość mi wszystko wyjaśniła,
Miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.
A że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.

Więc w tej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną.

Jan Paweł II



Kolejnym poetą którego cenię i wiersze bardzo lubię czytać jest papież Jan Paweł II.
Myślę że wszyscy choć trochę o nim słyszeli dlatego też od razu dodaję jego wiersze... ;)

"Po co mi mówisz"

Co mi mówisz górski strumieniu?
W którym miejscu ze mną się spotkasz?
Ze mną, który także przemijam?...

Zatrzymaj się
- to przemijanie ma sens!

Potok się nie zdumiewa,
lecz zdumiewa się człowiek!

Kiedyś temu zdumieniu
nadano imię "Adam".
Zatrzymaj się...
...we mnie jest miejsce spotkania
" z Przedwiecznym Słowem"

Jeśli chcesz znaleźć źródło
musisz iść do góry, pod prąd.
Gdzie jesteś źródło?
Cisza.
Dlaczego milczysz?
Jakże starannie ukryłeś
tajemnicę twego początku.

Pozwól mi wargi umoczyć
w źródlanej wodzie,
odczuć świeżość.

Ks. Jan...

Kłopoty zakochanych

Zakochani mówili
- przecież nie do wiary
czy to prawda może się nam zdaje
czy tak łatwo się spotkać cierpiącym na miłość
w świecie w którym kłopoty nasze nie ustaną
bo jak diabeł ucieknie odejdzie i anioł
Jesteś i nie ma ciebie. Ten sam znowu inny
trochę na odczepnego i trochę na niby
Jak len co kwitnie niebiesko, biało i różowo
choć świt i zmierzch sprawia że inne kolory
Czy to ty Jesteś blisko jakbyś słuchał serca
i Jak matka przechodzisz przez środek sumienia
jesienią deszcz zasłania, zimą śnieg zabawny
Ten którego się kocha jest wciąż niewidzialny

I kolejny wiersz ks. Jana...




Aniele Boży


Aniele Boży Stróżu mój
ty właśnie nie stój przy mnie
jak malowana lala
ale ruszaj w te pędy
niczym zając po zachodzie słońca
skoro wygania nas
dziesięć po dziesiątej
ostatni autobus
jamnik skaczący na smycz
smutek jak akwarium z jedną złotą rybką
hałas
cisza
trumna jak pałacyk
ładne rzeczy gdybyśmy stanęli
jak dwa świstaki
i zapomnieli
że trzeba stąd odejść Anioł
są takie chwile kiedy się odchodzi
od Aniołów Stróżów nawet Cherubinów
od tych co wysoko
od tych co w pobliżu -
do Jezusa człowieka
niziutko na ziemi
Anioł nie zrozumie nie wisiał na krzyżu
i miłość zna za łatwą skoro nie ma ciała.



Polecam wam wszystkie wiersze ks. Jana Twardowskiego ;)